Hej kochani.
Czerwiec był dla mnie miesiącem pełnym nerwów, smutku oraz zmęczenia. Uczęszczałam wówczas do 3 gimnazjum, a jak wiadomo po tej klasie pora na liceum. Wyczekiwane bardzo, więc trzeba było postarać się o jak najlepsze wyniki, te z egzaminu, jak i oceny końcowe. Nie chwaląc się czerwony pasek był, a średnia grubo powyżej 5, także było co świętować 24 czerwca.
Na początku ubiegłego miesiąca miałam na prawdę ciężki dzień. Wtedy postanowiłam udać się na zakupy, ale jak się okazało, to kosmetyki w 100% mnie zadowoliły bardziej niż ciuchy. Chyba nie jestem typowa szafiarką, haha. Jednak nadal kocham ciuchy i nigdy z nich nie zrezygnuję dla kosmetyków. Chociaż to własnie zakupy uważam za znakomity lek na smutek oraz "ciężkie dni" spowodowane różnymi sytuacjami z naszego życia. A dziś mam dla was nowości kosmetyczne upolowane w czerwcu.
1. Po pierwsze od dawna szukałam matowej szminki. Wiele słyszałam, że Golden Rose ma w swojej ofercie dużą gamę kolorystyczną oraz produkt utrzymuje się długo na ustach. Ale stoiska Golden Rose nie mam na miejscu, jak Rossman. Kiedyś oglądają youtube wpadłam na recenzję pomadki z Wibo 'Milion Dollar Lips'. Skusiłam się na ten zakup i szczerze jestem zadowolona. Efekt utrzymuje się do 4 godzin. Pomadka ma aplikator w postaci błyszczyka co utrudnia aplikację, ale jakaś dobra konturówka i nie ma nic strasznego w jej nałożeniu. Podoba mi się jej głęboki kolor, w moim przypadku jest to soczysta czerwień o numerku 04. Bardzo szybko jest wykupowana, teraz poluję na numerek 01.
2.Drugim produktem jest kredka do oczu, która nie jest do końca nadzień. W słońcu ma w sobie złote drobinki, a opakowanie kredki w 100% oddaje jej kolor. Ma bardzo ładny kolor oraz dobrze się utrzymuje na powiece. Swoją mam o numerku 08 kajal pencil z firmy essence.
3.Trzecia rzecz hm niekoniecznie mi potrzebna, ponieważ zbyt często nie używam podkładu, ale kto wie..może z czasem zacznę. No więc jest to zielona baza pod makijaż, która neutralizuje zaczerwienienia oraz przebarwienia. Wybrałam taką w celu zakrycia wypieków, gdy jest zimno bądź gorąco. Zobaczymy, czy się sprawdzi. Kupiłam ją z serii HypoAllergenic Bell. Używałam jej raz i w ogóle jej nie czuć oraz dobrze się wchłania.
4.Kolejnym produktem będzie mgiełka utrwalająca makijaż. Kupiłam ją w Rossmanie głównie ze względu na ciekawość oraz była na promocji. Mgiełka z Bielendy, która ma długotrwale utrwalić nasz make-up. Powoduje zmatowienie cery oraz nienaruszony makijaż. Chroni przed warunkami zewnętrznymi i ścieraniem. Bardzo szybko zasycha, jest lekka i ma ładny zapach. Godna uwagi!
5.Piątym również udanym zakupem okazał się puder matujący(mineralny z jedwabiem) od Eveline cosmetics. Po nałożeniu na podkład ładnie się wtapia oraz zostawia matowy efekt. Mój jest w odcieniu 34 Medium Beige.
6.Ostatnim desperującym zakupem była już mi dobrze znana odżywka z ziaji. Produkty tej marki są godne uwagi. Tym razem wybrałam ta o intensywnym nawilżeniu. Za jakiś czas recenzja.
Czerwiec był dla mnie miesiącem pełnym nerwów, smutku oraz zmęczenia. Uczęszczałam wówczas do 3 gimnazjum, a jak wiadomo po tej klasie pora na liceum. Wyczekiwane bardzo, więc trzeba było postarać się o jak najlepsze wyniki, te z egzaminu, jak i oceny końcowe. Nie chwaląc się czerwony pasek był, a średnia grubo powyżej 5, także było co świętować 24 czerwca.
Na początku ubiegłego miesiąca miałam na prawdę ciężki dzień. Wtedy postanowiłam udać się na zakupy, ale jak się okazało, to kosmetyki w 100% mnie zadowoliły bardziej niż ciuchy. Chyba nie jestem typowa szafiarką, haha. Jednak nadal kocham ciuchy i nigdy z nich nie zrezygnuję dla kosmetyków. Chociaż to własnie zakupy uważam za znakomity lek na smutek oraz "ciężkie dni" spowodowane różnymi sytuacjami z naszego życia. A dziś mam dla was nowości kosmetyczne upolowane w czerwcu.
1. Po pierwsze od dawna szukałam matowej szminki. Wiele słyszałam, że Golden Rose ma w swojej ofercie dużą gamę kolorystyczną oraz produkt utrzymuje się długo na ustach. Ale stoiska Golden Rose nie mam na miejscu, jak Rossman. Kiedyś oglądają youtube wpadłam na recenzję pomadki z Wibo 'Milion Dollar Lips'. Skusiłam się na ten zakup i szczerze jestem zadowolona. Efekt utrzymuje się do 4 godzin. Pomadka ma aplikator w postaci błyszczyka co utrudnia aplikację, ale jakaś dobra konturówka i nie ma nic strasznego w jej nałożeniu. Podoba mi się jej głęboki kolor, w moim przypadku jest to soczysta czerwień o numerku 04. Bardzo szybko jest wykupowana, teraz poluję na numerek 01.
2.Drugim produktem jest kredka do oczu, która nie jest do końca nadzień. W słońcu ma w sobie złote drobinki, a opakowanie kredki w 100% oddaje jej kolor. Ma bardzo ładny kolor oraz dobrze się utrzymuje na powiece. Swoją mam o numerku 08 kajal pencil z firmy essence.
3.Trzecia rzecz hm niekoniecznie mi potrzebna, ponieważ zbyt często nie używam podkładu, ale kto wie..może z czasem zacznę. No więc jest to zielona baza pod makijaż, która neutralizuje zaczerwienienia oraz przebarwienia. Wybrałam taką w celu zakrycia wypieków, gdy jest zimno bądź gorąco. Zobaczymy, czy się sprawdzi. Kupiłam ją z serii HypoAllergenic Bell. Używałam jej raz i w ogóle jej nie czuć oraz dobrze się wchłania.
4.Kolejnym produktem będzie mgiełka utrwalająca makijaż. Kupiłam ją w Rossmanie głównie ze względu na ciekawość oraz była na promocji. Mgiełka z Bielendy, która ma długotrwale utrwalić nasz make-up. Powoduje zmatowienie cery oraz nienaruszony makijaż. Chroni przed warunkami zewnętrznymi i ścieraniem. Bardzo szybko zasycha, jest lekka i ma ładny zapach. Godna uwagi!
5.Piątym również udanym zakupem okazał się puder matujący(mineralny z jedwabiem) od Eveline cosmetics. Po nałożeniu na podkład ładnie się wtapia oraz zostawia matowy efekt. Mój jest w odcieniu 34 Medium Beige.
6.Ostatnim desperującym zakupem była już mi dobrze znana odżywka z ziaji. Produkty tej marki są godne uwagi. Tym razem wybrałam ta o intensywnym nawilżeniu. Za jakiś czas recenzja.
Widać, że zakupy udane :) O kilku z tych produktów wcześniej już słyszałam, natomiast tę odżywkę z Ziaji to sama używam i razem z szamponem intensywne nawilżanie potrafią zdziałać z moimi włosami cuda. Mam nadzieję, że u ciebie również się sprawdzi!
OdpowiedzUsuńGratuluję paska! Udanych wakacji :)
vthetoria.blogspot.com
Fajne kosmetyki kupiłaś. Mi robienie zakupów poprawia zawsze humor :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Zakupy to dobry pomysł na zły humor, najlepiej działa :D
OdpowiedzUsuńunpredictabble.blogspot.com
Dobrze, że zakupy udane, a ty masz poprawiony humor. :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Zapraszam do siebie, mam nadzieję, że zajrzysz i zostawisz po sobie ślad:
Mój blog-KLIK!
Pozdrawiam
Ładny odcień tej pomadki ;)
OdpowiedzUsuńU mnie lekiem jest bieg lub mocny trening siłowy :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Mam tą pomadkę z numerkiem 01 i jest przepiękna, polecam!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie! Zaobserwuj, jeśli Ci się spodoba! :)
>> ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM <<
Ta kredka do oczu jest ciekawa :)
OdpowiedzUsuńObserwuję.
paulan-official-blog.blogspot.com
Błyszczyk ma świetny kolor
OdpowiedzUsuńObserwuje
Dyed Blonde
Zakupy zawsze poprawiają humor, a szczególnie udane :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty z ziaji (?)
Będę wdzięczna za kliki :)
Mój blog, zapraszam :*
KONKURS ZAPRASZAM
Gratuluję tego świadectwa z paskiem! Ja wolę kupować ciuchy niż kosmetyki. ;D Jakie Ty cuda kupiłaś. Odpoczywaj podczas tych wakacji! Trzymaj się, obserwuję. ;) Arleta
OdpowiedzUsuńSuper kosmetyki, muszę wypróbować puder!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam częściej
Aureleei
mgiełka utrwalająca makijaż- już kiedyś słyszałam ale bałam się, że zrobi mi sztywną maskę na twarzy
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie po szczyptę inspiracji >>>>> https://alekli.blogspot.com/
haha zakupy zawsze działają na zły humor ! :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie: http://betheone-wam.blogspot.com
Też tak mam, że zakupy działają na mnie jak lek :) również posiadam tę pomadkę z GR, jest świetna! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki ♥
WSPOMNIENIA Z BUDAPESZTU - KWITNĄCA PRZESTRZEŃ
Też słyszałam o tej pomadce w Wibo, ale mam już kilka z GR. Zaciekawiła mnie mgiełka utwalająca do makijażu, muszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny, ja obserwuję, rewanż?
Zapraszam: mój blog♥
Mi też zakupy zawsze poprawiają humor:)
OdpowiedzUsuńObserwuję;)
http://caro-say-hello.blogspot.com
Wszystkie produkty wydają mi się być ciekawe. Ten błyszczyk ma śliczny kolor.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać recenzji odżywki z Ziaji
x-lauraxx.blogspot.com
Zakupy udane :D Moim "lekiem na smutek" również są zakupy. Lubię sobie ufundować coś ładnego, gdy mam ciężki dzień. A jeśli chodzi o ten stres po skończeniu gimnazjum to jest on według mnie nie potrzebny, bo szybko się okazuje, że to wszystko jest łatwiejsze niż się wydawało
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Odpowiadam na każdą obserwację :)
http://ragazza99.blogspot.com/
Oj tak, zakupy są lekiem na wszystko! :D Chociaż nie tylko zakupy na mnie tak działają, mój kot też jest w tym dobry :)
OdpowiedzUsuńhttp://pospolitaola.blogspot.com/
Rzeczywiście zakupy to najlepszy sposób na poprawę samopoczucia, zwłaszcza te udane ;)
OdpowiedzUsuńhttp://pktoja.blogspot.com
Rzeczywiście zakupy to najlepszy sposób na poprawę samopoczucia, zwłaszcza te udane ;)
OdpowiedzUsuńhttp://pktoja.blogspot.com
Mam taką samą mgiełkę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)
veronicalucy.blogspot.com
Gratuluję czerwonego paska ♥ Z taką średnią to nie jedno liceum Cię przyjmie! :D
OdpowiedzUsuńBuziaki♥ zyciedlapasji
Tej pomadki i pudru matującego koniecznie muszę wyprobować :D
OdpowiedzUsuńuwilebiam wyraźne i zdecydowane kolory, więc podmadka bardzo przypadla mi do gustu, zaś wciąż poszukuję idealnego podkladu.fluidu, więc moze ten się sprawdzi, bo już tyle wyprobowalam, że powoli tracę nadzieję grrrrr
a czasow gimnazjum nie cierpilam, beznadziejna klasa i nauczyciele... za to liceum wspominam bardzo dobrze!
powodzenia :)